Portret Władysława Jagiełły, fragment gotyckiego ołtarza
z katedry wawelskiej, (ok. 1475–1480).
Nowy Jagiełło
Nowy sezon dał nam nowego Jagiełłę. Wasyla Wasyłyka zastąpił Sebastian Skoczeń. Wasyłyk zdobył sobie w Polsce fanów naprawdę dobrą kreacją. Grał doskonale i co ważne miał co grać, bo dano mu postać bardzo dobrze napisaną. Nie wnikam w przyczyny zakończenia współpracy, ale szkoda, bo tamten Jagiełło miał moje szczere uznanie. Co do nowego aktora .... na razie w sumie sobie radzi, chociaż niestety nie zawsze ma co grać. Fizycznie pasuje do roli lepiej od mocno zbudowanego Wasyłyka. Historyczny Jagiełło był raczej smukły, co pokazują zarówno źródła pisane, jak i wawelski nagrobek oraz pokazany powyżej portret. Zobaczmy jak opisywał króla Jan Długosz:
"Wzrostu był mizernego, twarzy ściągłej, chudej, u brody nieco zwężonej. Głowę miał małą, prawie całkiem łysą, oczy czarne i małe, niestatecznego wejrzenia i ciągle biegające. Uszy duże, głos gruby, mowę prędką, kibić kształtną, lecz szczupłą, szyję długą" ("Jana Długosza Kanonika Krakowskiego Dziejów Polskich ksiąg dwanaście" według przekładu K. Mecherzyńskiego). Długosz nie lubił Jagiełły, ale z jego opisem w zasadzie współgra analiza portretu z wawelskiego nagrobka według K. Estreichera: "Twarz króla jest wydłużona o wyniosłym łysym czole przeoranym kilkoma zmarszczkami. Koło skroni pęki włosów, niżej małżowiny uszu dużych, mięsistych i płaskich. Łuki brwi obejmują wielkie oczy z powiekami jakby ledwo przed chwilą zamkniętymi. Nos posiada garb i silnie opada. Silnie wystają kości policzkowe, wyraźne fałdy pod policzkami nadają twarzy grymas nieco ironiczny. Warga górna jest płaska, a za to tym silniej występuje odwinięta gwałtownie warga dolna i ostry podbródek opięty futrzanym kołnierzem płaszcza". Jak widać Skoczeń pasuje tutaj lepiej od Wasyłyka, chociaż z drugiej strony też jest za wysoki ... no i ten ahistoryczny zarost. Z drugiej strony ... nie przesadzajmy. Potraficie podać jakiś film, w którym takie kreacje ściśle odpowiadałyby historycznej fizyczności? W każdym razie nowy Jagiełło na pewno bardziej przypomina prawdziwego niż poprzedni.
Obecny król oceniany jest przez fanów jako "niezdecydowany miękiszon". No ludzie ... przecież wchodzimy w ten sezon w jednym z najtrudniejszych momentów jego panowania. Został na tronie sam, bo śmierci powszechnie szanowanej żony, wobec silnej opozycji panów z Rady, którzy widząc samotność i osłabienie króla starali się wzmocnić własną pozycję. Jako polityczny gracz - źródła, źródła i jeszcze raz źródła - nie szukał rozwiązania siłowego, ale grożąc abdykacją i powrotem na Litwę poprowadził z Radę grę, w której zdobył co chciał. Właśnie o tym są bieżące odcinki. Czego byście chcieli? Żeby w Koronie zachowywał się tak jak na Litwie? Wtedy prędko by się skończył. Jagiełło dobrze rozumiał że Polska i Wielkie Księstwo to pod względem kultury politycznej dwa zupełnie różne światy. Rządząc w Krakowie po prostu przystosował się do miejscowych warunków i grał wedle lokalnych reguł.
Sebastian Skoczeń jest krytykowany za brak wschodniego akcentu, tam mocnego u Wasyłyka. Problem w tym, że Jagiełło był BAŁTEM a nie Rusinem. Szczerze mówiąc nie sądzę żeby mówił z ruskim akcentem i cały ten zarzut uważam za bezprzedmiotowy.
Tak na marginesie - nie oczekujcie zbyt daleko idącej historyczności .... bo oznaczałoby to wiele scen, powiedzmy że trudnych w realizacji i oglądaniu. Przykłady? Choćby załatwianie różnych państwowych spraw ... w ubikacji. Film fabularny to zawsze są pewne skróty i dodatki. Tego nie przeskoczymy i niech już lepiej tak zostanie. Detale jakby co znajdziecie w pracach historyków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz