Minusy i plusy ....
Zaczynamy sezon czwarty. Najpierw będzie chłosta - bo jest za co - i lepiej to od razu mieć za sobą.
1. Motyw muzyczny - poprzednie sezony miały prosty, mocny i chwytliwy motyw muzyczny na czołówce. Przyjął się, skojarzył z serialem ... i komu to u licha przeszkadzało? Ktoś postanowił to popsuć ... i udało się. Obecny motyw jest absolutnie nijaki i zdecydowanie nie do zapamiętania. Pała z wykrzyknikiem!
2. Język - nie wymagam żeby aktorzy mówili językiem z epoki, bo wtedy bez napisów niczego byśmy nie zrozumieli. Film fabularny to jednak ILUZJA i żeby widzowie ją kupowali trzeba włożyć choć minimum wysiłku stylizacyjnego, żebyśmy widzieli postacie "tam i wtedy" a nie tylko aktorów mówiących współczesnym językiem. Trzeci sezon radził sobie pod tym względem naprawdę dobrze. Znaleźli złoty środek między historyzującą stylizacją a językiem współczesnym ... i to grało. Słuchało się tamtych dialogów naprawdę przyzwoicie. Teraz jest po prostu źle. Praktycznie w każdej scenie słychać, że aktorzy mówią współczesną polszczyzną i czasem zgrzyta to tak, że aż uszy bolą. Było dobrze i popsuli. Trzeba to poprawić i to szybko.
3. Kostiumy - czegoś tutaj nie rozumiem. Skąd takie szalone nierówności? Jedne kostiumy są dopracowane i dobrze osadzone w epoce a inne to czysta fantasy. Do tego te najbardziej ahistoryczne kreacje są z reguły najbardziej skomplikowane i na oko najdroższe, a na pewno droższe niż kostiumy trzymające się realiów odtwarzanej epoki. Dobrze, wiem że taki jest generalny "trend" w światowym kinie. Filmy i seriale pokazujące średniowiecze aż roją się od kostiumowych dziwadeł. Najlepszym przykładem mogą być "Wikingowie' i legendarne już renesansowe szturmaki saskiej piechoty ... że o dziesiątkach innych detali nie wspomnę. Tylko że to naprawdę nie powinno usprawiedliwiać. Materiałów na temat strojów z epoki nie brakuje. Wystarczyło po prostu chcieć. Generalnie trzy plus za problemy z historycznością i pała z wykrzyknikiem za powrót "litewskich wojowników" w skórzanych rynsztunkach. Straszyli w poprzednich sezonach, zebrali krytykę .... i co? Przecież oni naprawdę nie tak wyglądali.
4. Miałem nadzieję na zmianę formuły czasowej i odejście od odcinków po dwadzieścia parę minut. To nie sprawdzało się w poprzednich sezonach i nie sprawdza się teraz - choćby przez wymuszanie skrótów fabularnych, które fani już wytykają w swoich ocenach.
5. Dobór aktorów - ekipę wymieniono praktycznie całkowicie i chyba nie był to dobry pomysł, tym bardziej że część "starych" naprawdę dobrze się ograła. Tutaj jest na razie ... różnie. Jedni robią swoje, inni wręcz przeciwnie. Na razie jeszcze za wcześnie żeby ocenić czy to sprawa scenariusza czy samego aktorstwo. Poza tym będą o tym osobne odcinki.
Ponarzekałem ... bo i jest za co. Pora na plusy. Będzie jeden, ale za to duży: realizacja tła. Oczywiście nie spodziewałem się jakiegoś szczególnego rozmachu - doświadczenie nauczyło traktować reklamy z dużą rezerwą, ale widać, że przyłożono się do tego zdecydowanie mocniej. Nowe dekoracje, więcej statystów, więcej życia na drugim planie. Widać różnicę z poprzednimi sezonami. Ktoś tutaj się przyłożył i za to naprawdę duże uznanie.
Tyle na teraz. Niedługo następne teksty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz